Andresito Suave opakowanie

Argentyńska yerba mate Andresito Suave

Andresito Suave to kolejna yerba mate, która przewinęła się przez rynek polski bez większego echa i znikła. Dotyczy to głównie wersji recenzowanej, ponieważ Andresito Elaborada znajdziecie w sklepach, aczkolwiek nie wszystkich.

Powstanie Andresito ma ciekawą historię, którą opisał sam producent. Sama marka działa od 1983 w mieście Andresito w prowincji Misiones. Jest to miejsce, które wcześniej było zajmowane przez nielegalnych imigrantów z sąsiedniego kraju (prawdopodobnie Brazylia, jest znacznie bliżej do tego miejsca niż z Paragwaju). Rząd postanowił poradzić sobie z problemem rozdając ziemię chętnym do osiedlenia w tym miejscu, a to wraz z pozwoleniem  i zachętą na zasadzenie 20 hektarów yerba mate.

Później sprawy potoczyły się szybko, brakowało zakładu w okolicy, który by się zajął przetworzeniem, pakowaniem itd. W ten sposób w 1983 powstała Cooperativa Yerbatera Andresito Ltda. Znaleźli suszarnię i zaczęli działać pod własną marką.

Opakowanie Andresito Suave jest zielono-czerwone z widoczną nazwą marki oraz matero z yerbą i bombillą. Znajdziemy na opakowaniu tabelę wartości odżywczych, krótką informację producenta o  naturalnych sposobach uprawy przez lokalnych producentów. To wszystko ze względu na bliskie sąsiedztwo miejsca, które większość z Was kojarzy lub zna, z Narodowego Parku Iguazu, które są obszarami chronionymi. Jak informuje producent, każdy stowarzyszony otrzymuje porady o sposobach uprawy tak, aby przechodzić wysoką kontrolę jakości.

Myślę, że sąsiedztwo Parku Narodowego faktycznie sprzyja uprawom i czystości otoczenia, ale jak bardzo są przestrzegane normy wewnętrzne i jak ścisłe, nie wiem.

Andresito Suave opakowanie napisy

Kolejnym ważnym elementem opakowania jest grafika przedstawiająca Comendante Andrés Guacurarí. To nazwisko, które widzieliście we wpisach na Facebooku, kiedy informowałem o Narodowym Dniu Yerba Mate w Argentynie. Pisałem tam, że jest to święto upamiętniające właśnie postać, którą możemy zobaczyć na opakowaniu Andresito Suave. Postać, która zarządzała prowincją Misiones i zachęcała rolników do produkcji yerba mate. To nie są jedyne jego osiągnięcia, ponieważ był żołnierzem i jego biografia jest obszerniejsza.

Andresito Suave wartosci odzywcze guacurari

Pora otworzyć wersję Suave i poniuchać, a zapach z paczki jest przyjemny, drewniany i lekko przydymiony, co czuć dopiero po chwili jak się ulotni zapach samej klasycznej suszonej yerby.

Susz jak na moje oko posiada średnią ilość pyłu oraz patyczków, raczej nikt tu nie przesadził ani z jednym ani drugim. Kolor listków od zgniłozielonych po nieco jaśniejsze  i ciemniejsze. Zapach po zalaniu jest również przyjemny, przypomina mi mokre orzechy, zatem pora na picie.

Anderisto Suave susz

Andresito Suave i pierwsze zalanie to dziwne uczucie bo nie było zbyt mocne, ale bardzo szybko po piciu osiadła w buzi przyjemna cierpkość, którą bardzo wiele osób lubi, a której boją się głównie początkujący. Mimo, iż samo zalanie wypiłem jak nieco mocniejszą herbatę, to pierwsze wrażenie po wypiciu zrobiło się pozytywne, a to dobry start.

Kolejne zalania to już taka mieszanina, pije się to bardzo przyjemnie bo jest faktycznie w typie suave (lekkie), więc wcześniejsze porównanie do picia mocnej herbaty jest aktualne i tak to zostawmy. Co z tymi smakami? Otóż o jakieś mocne wrażenia jest trochę trudno, ale przewinął mi się na języku posmak śliwki, co było dziwne i się szybko ulotniło, zazwyczaj takie smaki wychodzą z dymionych paragwajek. Kolejne zalania są raczej równomierne, czasem się coś wybije na języku, ale zaraz to przykrywa yerbowa cierpkość.

Zdarzyło mi się przy tej yerbie poczuć zielony smak yerbowych listków, taki prosty i kojarzący się z trawą, było nieco słodkości, ale nie takiej klasycznej cukrowej nieco sztucznej, a naturalnej wychodzącej z listków. Pije się to przyjemnie, jest takie jak opisano, czyli Suave. Podoba mi się w tej yerbie to co osiada na podniebieniu po napiciu się, jest takie charakterystyczne dla yerby i przyjemne, nie jest to ostra gorycz, a taka fajna i smaczna.

Jest to produkt dobry do codziennego picia, aczkolwiek po kilku dniach może stać się nieco monotonny, więc zastosowałbym jakiś przerywnik inna yerbą. Jest też produktem dobrym dla początkujących, ale mam nieznaczne obawy co do osiadającej cierpkości. Gdyby zalać nieco chłodniejszą wodą (65–75 stopni) powinno być lepiej, ale taki jest już smak klasycznej yerby. Polecam fanom argentynek, wiem, że to wersja suave nieco mniej wyrazista, ale wydaje mi się, że warta wrzucenia do koszyka jeśli wróci na rynek. Jestem ciekaw czy moja paczka była taka w porządku czy pozostałe również.

Wypłukiwanie: średnie (ok.  0.7 l)

Cena: 20–25 zł (w dniu publikacji niedostępna w sklepach)

Dostępność: opakowanie 0.5

Pobudzenie: zostawiam do oceny pijącym. Na mnie działa umiarkowanie.

Moja ocena: dobra+ (4+/5=)