Armino Compuesta opakowanie

Urugwajska yerba mate Armino Compuesta

Armino Compuesta, choć wyprodukowana w Brazylii i zapakowana przez znaną brazylijską firmę Barao, to zawartość jest iście urugwajska (Tipo PU1), tj. specjalne drobne zmielenie, mało patyczków i w tym przypadku dość ciekawa kompozycja ziół. Armino compuesta, tak jak w przypadku wersji klasycznej, opakowanie ma dość proste, niezbyt wymyślne, schludne.

Przód i rewers opakowania to głównie logo z informacją o tym, że:

– nie powoduje nerwowości

– nie produkuje nadkwasowości

– nie wpływa na wątrobę

Jest tu także dość skromna tabela wartości odżywczych oraz skład, a tutaj jest nad czym się pochylić, bo jest rozbudowany:

– Aloysia Citrodora (cedron) – werbena cytrynowa

– Matricaria chamomilla (manzanilla) – rumianek

– Foeniculum Vulgare (hinojo) – fenkuł (koper włoski)

– Anisum (anis) – anyż

– Baccharis Trimera (carqueja) – zioło carqueja

Armino compuesta sklad i wartosci odzywcze

Armino compuesta skład i wartości odżywcze

Zapach od samego początku jest intensywny i przed otwarciem paczki czuć już anyż, zaś po otwarciu i powąchaniu suszu – oj, uderza mocny aromat. Na początku trudno mi go jakoś konkretnie rozpoznać, bo mocno kojarzy się z maścią ziołową, a i trochę z zapachem aptecznym, ale tylko takim, gdzie czuć ziołowe aromaty. Po chwili czuć już troszkę lekki cytrusowy aromacik, zapewne z werbeny, a także mocne uderzenie, jak przypuszczam, kopru włoskiego, bo pachnie dość przyprawowo i przypomina mi napar, który kiedyś piłem. Reszta jest już dość mocno wymieszana.

Dość regularne drobne cięcie suszu i spora ilość drobnych „pylastych” frakcji zachęca do zalewania, czasem widać drobne czarniejsze listki. Ładnie pachnie po zalaniu, czuć już trochę zapach suszu.

Armino Compuesta susz

Obawiałem się w tej mieszance głównie anyżu, ale po pierwszym zalaniu, gdy susz jeszcze porządnie nie nasiąknął, smakuje hm, no niezbyt anyżowo. Sam anyż jest wyczuwalny, owszem, ale nie dominuje w mieszance. Warto zaznaczyć, że fani ziołowych mieszanek, jeśli jeszcze nie znają urugwajskich yerb, powinni powoli się z nimi zapoznawać, ponieważ często mieszanki, długo się wypłukują mimo drobnego zmielenia. Konkluzja jest następująca: dobrze mieszają zioła z yerbą. Choć sam do wielkich fanów mieszanek nie należę, to doceniam, że potrafią dobrze skomponować smak z suszem. Aczkolwiek nie zawsze.

Wracając do smaku Armino Compuesty, choć akurat ta kompozycja jest mocno ziołowa, to jednak smaki jakoś ze sobą współgrają. Fanom urugwajskiego suszu, ale bez dodatków, nie mogę polecić, bo jednak solidnie czuć tutaj kilka smaków.

Armino Compuesta informacja od producenta

Armino Compuesta informacja od producenta o leczniczych właściwościach i wysokiej jakości produktu.

Ten anyżowy posmak jest wyczuwalny i wg mnie podbity koprem włoskim, jest z tego solidny misz masz, ale przyjemnie się to pije. Czasem też zdaje się poczuć coś lekko cytrusowego, ale nie jak cytryna czy kwaśność owocu, ale bardziej jak zapach, jak aromat werbeny cytrynowej.

W trakcie picia jest w buzi przyjemne lekkie goryczkowe ściąganie, może mocno przypominać takie taninowe jak podczas picia herbaty. Reasumując, co może być problemem w tej mieszance: jeśli zdecydowanie nie lubisz anyżu no to jednak czuć go. Jeśli tak umiarkowanie jak ja, czyli np. jak jest go trochę to wypijesz, to można degustować, ogólnie fajna mieszanka. Więc jak ktoś lubi takie urugwajskie ziołówki, które również długo się wypłukują, to zachęcam do testowania.

Wypłukiwanie: długie (ok. 0.7–1 l)

Cena: 29–30zł

Dostępność: opakowania 0.5 kg / 1 kg

Pobudzenie: zostawiam do oceny pijącym. Na mnie działa dobrze bez nagłego pobudzenia.

Moja ocena:  dobra+ (4+)