Energy drink o smaku yerba mate?
Co jakiś czas docierają do mnie informacje o produktach zawierających yerba mate – najczęściej jest to mieszanka yerba mate i zielonej herbaty w saszetkach . Zdarzają się też napoje – właśnie na taki trafiłem ostatnimi czasy w jednej z sieci sklepów z zielonym płazem na Ż.
Produktem tym jest, cytuję: gazowany napój energetyzujący o smaku yerba mate. HA! No to teraz się wszyscy dowiedzą, jaka to ta nasza yerba jest pyszna i pobudzająca. Napój znajduje się w wąskiej puszce 250ml w kolorze jasnozielonym. Odróżnia to puszkę w sklepie na tle swoich energy braci. Na froncie puszki widnieje wyraźny biały napis “Yerba mate energy drink”, a w tle są 4 zielone listki, najprawdopodobniej ostrokrzewu paragwajskiego.
Jak z zawartością? Napój z puszki pachnie cukierkowo, trochę herbacianie i metalicznie. Napój jest mocno nasycony, ale szybko traci owe nasycenie, lekko się pieni. Barwa napoju jest ciemna, lekko herbaciana.
W smaku jest słodko (28g cukrów na 100ml) niestety bez yerbnego smaku, co zapewne jest spowodowane niską zawartością ekstraktu yerba mate (0,24%). Bardziej czuć tutaj coś herbacianego, jak w gotowych herbatach z butelek PET.
Na próżno szukać tu smaku yerba mate. Jako napój energetyzujący, których unikam i nie pije na co dzień, to da się wypić i chyba nie jest taki najgorszy, przynajmniej w tym przedziale cenowym (1.79zł) Miałem okazje podzielić się tym napojem z dwiema osobami i w ich odczuciu był w porządku jeśli chodzi o smak. Osobiście w napojach tego typu nie gustuje i na tym muszę zakończyć mój wywód.
Co myślicie o tego typu produktach, jest szansa, że kogoś zainteresują sama yerba? Myślę, że jakaś szansa zawsze jest. Jeśli spotkacie w sklepach produkty z zawartością yerba mate – dajcie znać na swiatyerby@gmail.com
Dodatkowe Informację:
Wysłałem zapytanie do producenta dotyczące min. pochodzenia ekstraktu oraz jakiej jest on firmy. Niestety nie otrzymałem odpowiedzi.
Już po zobaczeniu samego tytułu wpisu spodziewałem się takiej oceny. Niestety yerba mate sprzedawana komercyjnie jako napój energetyzujący raczej nie ma racji buty, na pewno nie o takim smaku, jaki znamy. Ludzie wolą słodkie napoje. Ostatnio miałem okazję pić OSHEE o smaku mate, ale niestety i tam się yerby nie doszukałem.
Niestety, póki co yerba przebija się w świadomości marketingowców rożnych produktów ale niekoniecznie dobrych jakościowo i wartych uwagi. Pajarito na początku grudnia 2014 wypuściło energetyka o nazwie Ka’a Rykue, oczywiście na bazie swojej elaborady. Ciekawe jak w smaku 🙂
Kijem bym nie tknęła raczej. Energetyków nie pijam, a to wydaje się bardzo dziwne. No i Twoja recka nie skłania do spróbowania 😀
Jak już mam ochotę na coś yerbopodobnego na mieście to wolałabym kupić Club Mate.
Antyreklama dla Yerby
Wśród mateistów nie spodziewałem się innych opinii niż Wasze. 🙂