CBSe pomelo opakowanie

Argentyńska yerba mate CBSe Pomelo

CBSe Pomelo to yerba mate pochodząca z Argentyny, zawierająca dużo drobno zmielonych listków, sporo pyłu oraz patyczki. Nie ukrywam, nie jestem fanem tej marki, ale smak opisany jako Pomelo w przeciwieństwie do innych mieszanek smakowych tej firmy nie odrzucał mnie.

Zanim przejdziemy do zawartości, szybki przegląd opakowania. Nie pamiętam dokładnie, ale bodajże 3 lata temu opakowania CBSe przeszły pewne zmiany, zostały odświeżone graficznie, aczkolwiek dużo się na nich nie dzieje. Samo opakowanie to papier, prawdopodobnie wzmocniony warstwą folii. Sam wygląd paczki wersji Pomelo jest
w porządku.

Znajdziemy tutaj także informację o certyfikacie ISO 9001, propozycję przygotowania, oznaczenie, że nie zawiera glutenu, informację o aromatyzowaniu (przypuszczam, że aromatem identycznym z naturalnym, aczkolwiek jeden z dystrybutorów pisał, iż jest to aromat naturalny), oraz krótką listę z pozostałymi smakami. Producentem jest Santa Ana S.A z prowincji Santa Ana. Pod tą informacją jest jeszcze oznaczenie agencji do spraw bezpieczeństwa żywności (też z Santa Fe), które oferuje doradztwo, wsparcie w łańcuchu produkcyjnym, promocje bezpieczeństwa żywnościowego itd.

Zapach suszu z opakowania nie nastraja jakoś pozytywnie, jest raczej słodki, pachnie lekko owocowo. Pomelo z hiszpańskiego to grapefruit, aczkolwiek smak może czasem przypominać coś innego, niekoniecznie ten owoc, tak to czasem bywa ze smakowymi yerbami. Piszę to nie tylko na podstawie własnej opinii, ale także waszych, którymi czasem się dzielicie ze mną.

Co ciekawe po zasypaniu matero, zapach staje się mocniejszy i przyjemniejszy. A sam susz, jak widzicie na zdjęciu, jest raczej z tych średnio/drobno mielonych, jest sporo drobnych listków i pyłu, niektóre zdają się przypalone.

CBSe pomelo susz

Wrażenia smakowe po dłuższej przerwie bez tej yerby są nieco rozczarowujące. Z jakiego to względu? – ktoś pomyśli. Przecież to CBSe, to było wiadome. Ano, jak piłem pierwszy raz tę wersję smakową parę lat temu, to po pierwszym siorbnięciu, które mnie odrzuciło, kolejne zasypania były już przyjemne i aromat dawał radę, nie walił chemią. A teraz?

A teraz jest coś nie halo… Pierwsze zalania są lekkie, stonowana goryczka osiada w buzi. Sam smak jest płytki i są momenty jakby susz nie nasiąknął, więc pije się wtedy bardzo lekko i bez ekscesów. Fajnie, że chociaż po piciu zostaje jakaś goryczka w buzi, ale to za mało, chociaż jakby się zastanowić to byłoby to lepsze niż moc aromatu. No właśnie, co z tym aromatem i smakiem pomelo? Ano kiepsko, nie wiem czy coś pozmieniali, czy może coś u mnie jest już inaczej, ale nie wydaje mi się. Jest tak, że ten smak, którym zaprawili tą mieszankę, raz jest, a raz smakuje jak wypłukany. Już sam nie wiem, ale to sprawia wrażenie, nierównomiernie rozłożonego aromatu (jeśli np. spryskują susz, lub coś do niego sypią).

CBSe pomelo propozycja przygotowania

Są jednak tego plusy i minusy. Plus jest taki, że bardziej to przypomina yerbę zamiast samego aromatu, a minus, że spodziewałem się więcej tego smaku i dlatego też zdecydowałem się otworzyć paczkę (jak to pisałem to odbiło mi się aromatem…) 😀 Czy przypadnie do gustu początkującym, trudno orzec, jeśli nasypią mało to tak, jeśli więcej i JESZCZE nie lubią yerbowej goryczki to może być różnie i cierpko (testowałem ją ostatnio na kilku osobach w zasypanym matero jak dla siebie, czyli trochę więcej i pomimo aromatu było dla nich mocne). A bardziej doświadczonym, no cóż… Większość z Was już zna tę markę i zazwyczaj ma wyrobioną opinię, więc tylko dla ewentualnych eksperymentów, bo mamy różne smaki w końcu, i wbrew pozorom może posmakować. Mnie kiedyś bardziej smakowała, tak na czwórkę dla aromatyzowanych yerb, a ogólnie to 3+.

CBSe Pomelo w formie terere (yerba mate na zimno): przyjemnie oddaje smak na początku zalewania. Mało czuć smak yerby, jest wyczuwalny owoc i dobrze będzie pasować na zimno z dużą ilością lodu.

 

Wypłukiwanie: średnie (ok 0.7l)

Cena: 18–25 zł

Dostępność: opakowanie 0.5 kg

Pobudzenie: zostawiam do oceny pijącym. Na mnie działa umiarkowanie.

Moja Ocena: przeciętna z plusem (3+)