Opakowanie pipore sublime

Argentyńska yerba mate Pipore Sublime

Pipore Sublime jest najnowszą propozycją producenta Santo Pipo. Producent marki Pipore stworzył  yerbę, która w gruncie rzeczy powinna się wolniej wypłukiwać, ale o tym za chwilę.Pipore Sublime pojawiła się niedawno i szybko trafiła do Polski, co już tutaj często pisałem, i co bardzo cieszy chyba nie tylko mnie. Po ostatniej nowości na naszym rynku, czyli słodkiej Pipore Listo, producent poszedł w klasykę, czyli susz bez dodatków. Zanim jednak przejdziemy do zawartości, to zróbmy szybki przegląd pakowania.

Jest ono utrzymane w przyjemnej kolorystyce, myślę, że powinno się wielu osobom podobać, jest proste i nie ma na nim zbyt wielu informacji. Znajdziemy na tyle opakowania zapewnienia producenta o najlepszej mieszance stworzonej specjalnie dla nas, ale ważniejsze jest coś innego, coś co znajdziemy pod tym napisem. Jest to pięć elementów, które tworzą, czy właściwie wyróżniają Pipore Sublime:

– smak,

– cięcie liści + grube listki,

– czas wypłukiwania się,

– mniej pyłu,

– mniej patyczków.

Yerba mate Pipore Sublime jest produktem naturalnie sezonowanym, znajdziecie taką informację na przodzie opakowania, nie zabrakło też tabeli z wartościami odżywczymi.

Pipore sublime tabela wartosci odzywczych

Przejdźmy do zapachu i samego suszu. Sam zapach tuż po otwarciu jest lekko drzewny i dymny, ale czuć, że za chwilę się on ulotni. Tak też się stało, zapach zrobił się bardzo lekki, jest przyjemny i nadal nieco drzewny kojarzący się ze starymi belami i stodołą z sianem, może jeszcze z odrobiną dymu.

Jaki jest susz  Pipore Sublime? Powiem Wam, że ładnie pocięty, a kolor raczej jednolity, ani nie blady zielony, ani nie ciemny. Pośród tych listków widziałem kilka ciemniejszych, prawdopodobnie przypalonych. Ostatnio dopisuję to do recenzji, bo jest to ważny element mieszanki. Im mniej takich listków, tym lepiej.

Pipore sublime susz

W suszu widać dużo regularnych listków, jest też sporo większych, widać patyki i pył. Patyczków mam wrażenie, że faktycznie jest znacznie mniej, co do pyłu też, ale nie jestem przekonany czy to jest jakaś znacznie mniejsza ilość, trudno to oszacować. Zatem zalewam.

Pipore Sublime po zalaniu dla zmoczenia nadal ładnie pachnie, a pierwsze siorbanie jest przyjemne, bardzo lekkie i nico inne niż pozostałe wersje Pipore, nie pozostawiło znaczącej goryczki na podniebieniu. Zalewam dalej, bo pierwsze wrażenie jest dobre, ale jeszcze nie wiem czego się tu można spodziewać, coś a’la wersja suave?

Piję kolejne zalania i muszę Wam powiedzieć, że jest w porządku, ale brakuje mi nieco cierpkości osiadającej w buzi zaraz po piciu. Smak jest przyjemny, bardzo lekki. Czasem miałem wrażenie, jakby się miał zrobić słodki, ale szybko to minęło. W buzi pozostaje wrażenie nieco taninowe, niezbyt ściągające, ale przyjemne mimo, że spodziewałbym się odrobinę więcej wspomnianej już cierpkości.

Pipore Sublime tyl opakowania

Smak jest czasem taki patykowy, momentami bardzo przyjemnie gładki w zrównoważony sposób, smak typowej yerby jest tutaj ukryty i chyba to jest właśnie to, co chce sprzedać producent yerbą Sublime (podniosły). Bo smak jest faktycznie bardziej ułożony niż w Pipore Elaborada, a jest też inny niż w wersji Pipore Suave. Nie ma tutaj wielu smaków wychodzących z listków w szybkim tempie, jest to takie gładkie, w typie zbliżonym bardziej do suave, co będzie dobrym wyborem dla osób szukających lekkiej yerby bez dużej goryczy, więc i dla początkujących.

Bardziej zaawansowanym mogę polecić, jeśli lubią argentyńskie yerby i to te mniej goryczkowe. Jest w niej coś z klasycznej elaborady, ale smak naciągniętych listków jak się pojawia, tak zaraz znika i pozostaje jego bardziej lekka wersja, gładka i przyjemna. Jest to smaczna yerba, brakuje jej trochę goryczki, ale producent chyba osiągnął to, co planował.

Pierwsze wrażenie po wypiciu tej yerby, skłaniało mnie raczej ku wystawieniu jej oceny 4, ale po wypiciu paczki, myślę, że dam jej jeszcze mały plusik.

Wypłukiwanie: średnie (ok. 0.71 l)

Cena: 20–25 zł

Dostępność: opakowanie 0.5 kg

Pobudzenie: zostawiam do oceny pijącym. Na mnie działa umiarkowanie.

Moja ocena: dobra+ (4+)