Argentyńska yerba mate Rosamonte Despalada

Rosamonte Despalada to jedna z tych yerb, którą wielu z Was chciało przetestować, ale niestety w okolicach 2013–2014 roku firma zaprzestała sprzedaży wersji despalada. Czasem nie oznacza to nic straconego i tak było tym razem, bo niespełna kilka miesięcy temu wróciła na rynek wewnętrzny, a teraz dotarła do nas. Jak zawsze cieszy fakt, że i u nas coś się pojawia lub wraca. Firma Hrenuk to jedna z największych plantacji na świecie i zarazem producentów, zatem można tylko przypuszczać, co było spowodowane wstrzymaniem produkcji despalady… względy ekonomiczne, a może gorsze zbiory?

Pierwsze co się rzuca w oczy, to opakowanie, które zostało zmienione. Jest utrzymane w kolorach niebieskich i czarnych i wygląda stylistycznie jak pozostałe opakowania Rosamonte. Przyznaję, że podoba mi się ta zmiana kolorystyczna, cała linia jest czerwono czarna, a tutaj taka odskocznia i to całkiem przyjemna dla oczu. Opakowanie jest proste, znajdziemy na nim tabele wartości odżywczych i propozycję przygotowania yerba mate. Zajrzyjmy do środka…

Informacja o wartościach odżywczych w 50g Rosamonte Despalada.

Informacja o wartościach odżywczych w 50g Rosamonte Despalada.

Oczywiście niucham tuż po otwarciu paczki, co za aromaty z tejże yerby uchodzą. Zapach jest przyjemny, lekko dymny i słodkawy zarazem, po chwili pachnie samą yerbą, taką fajną bez dodatków. Co prawda w opisie wspomniałem, że despalada = bez patyczków. Tym nowszym fanom yerba mate przypominam, że despalady zawierają do 10% patyczków. Tak jest przyjęte, że despaladami nazywamy właśnie takie yerby, które tych patyczków mają bardzo mało, czasem minimalne ilości. Często znajdziecie dopisek na opakowaniu Elaborada Despalada. Rosamonte despalada, ma trochę tych patyczków, co widać nawet tuż po otwarciu paczki. Susz jest średnio mielony z przewagą drobniejszych listków i powiedziałbym, że również średnią ilością pyłu, raczej w typie argentyńskim.

Rosamonte Despalada susz

Zalewam, wącham susz, który nadal przyjemnie pachnie, dolewam i degustuję. Pierwsze siorbnięcia są całkowicie lekkie i przyjemne. Smakuje klasyczną yerbą z lekkim dymnym smaczkiem, który zostaje na moim podniebieniu. Nic nie gryzie i smakuje tak, jak powinna smakować czysta argentyńska yerba. Czekam jeszcze aż susz się bardziej zmoczy i naciągnie, niech odda trochę mocniejszego smaku.

Rosamonte Despalada propozycja przygotowania

Po chwili, gdy yerba już naciągnie smak, nadal jest z tych lżejszych, nie wykręcających jęzora (ewentualnie odrobinę początkującym, ale wiecie jak to czasem z nimi jest). 🙂 Przyjemnie się pije, smak yerby bez udziwnień, stosunkowo łagodny, bardzo w stylu argentyńskim. Co prawda nie pamiętam zbyt dobrze jak smakowała przed wycofaniem, ale smakuje dobrze, więc prawdopodobnie nie wprowadzono znacznych zmian, przynajmniej takie odnoszę wrażenie.

Warto dodać, że sezonowanie suszu jak informuje producent w przypadku Rosamonte Despalada trwa od 12 do 18 miesięcy.

Wypłukiwanie: długie (ok. 0.7–1 l)

Cena: 28–38 zł

Dostępność: opakowania 0.5 kg / 1 kg

Pobudzenie: zostawiam do oceny pijącym. Na mnie działa dobrze bez nagłego pobudzenia.

Moja ocena: bardzo dobra (5)